O nas – historia Szkoły Narciarskiej „Śmig”

Po II wojnie światowej Szczyrk ugruntował swe znaczenie na sportowej mapie Polski. Następował lawinowy wzrost liczby osób próbujących amatorsko uprawiać narciarstwo, a co za tym idzie – wzrastała liczba wypadków. Zarówno GOPR, jak i PTTK postanowiły zwrócić większą uwagę na profilaktykę.

Tadeusz Żaba,
założyciel Szkoły Narciarstwa
„Śmig”, rok 1968

Osobą wyznaczoną przez Komisję Turystyki Narciarskiej PTTK do tego typu działań został Tadeusz Żaba, który od roku 1949 kierował działem sportowo-turystycznym w beskidzkim Funduszu Wczasów Pracowniczych. W wielu domach wczasowych był sprzęt narciarski, ale brakowało fachowo wyszkolonych instruktorów.

Aby pozyskać fachowców T. Żaba wraz z trenerem Leonem Sumem zorganizowali kurs instruktorski dla pracowników oświatowo-sportowych zatrudnionych w górskich miejscowościach Polski południowej. Taka forma działalności została bardzo przychylnie przyjęta i rozreklamowana. Dlatego organizowano kolejne kursy w innych miejscowościach. Równocześnie coraz więcej osób chciało się uczyć narciarstwa pod okiem instruktorów.

W roku 1956 Komisja Turystyki Narciarskiej zorganizowała konferencję czołowych instruktorów polskich. Jednym z osiągnięć tego spotkania, któremu przewodniczył Stanisław Ziobrzyński, było ustalenie stopni i zasad organizacyjnych kursów instruktorskich. Ustanowiono wówczas stopień Instruktora Wykładowcy. Kiedy wkrótce potem St. Ziobrzyński został członkiem władz FIS, na przewodniczącego Komisji Szkolenia wybrano Kazimierza Masłowskiego. Rozpoczęto organizowanie kursów instruktorskich, które odbywały się kilka razy w sezonie w schroniskach tatrzańskich, na Turbaczu i w Szczyrku. Niemal etatowymi wykładowcami byli wówczas: Zygmunt Dulski, Zdzisław Jakubowski, Włodzimierz Ritterschild, Tadeusz Żaba.

Najważniejsza praca kolan – ćwiczenia na polanie obok schroniska na Skrzycznem, 1970

Od początku lat 60-tych wzrastała liczba osób chcących jeździć na nartach. Kwitło samouctwo, kontuzje były liczne i groźne. Tadeusz Żaba wraz z ówczesnym naczelnikiem Grupy Beskidzkiej GOPR Marianem Bieleckim wystąpił z sugestią zorganizowania masowego nauczania jazdy na nartach. Praktycznie mogła to uczynić jedynie szkoła narciarska. Tego typu placówki istniały przed wojną w niektórych ośrodkach górskich, lecz po wojnie już się nie odrodziły. Postanowiono więc założyć szkołę w Szczyrku. Ustalono regulaminy, cenniki, podpisane zostały umowy z instruktorami. Niestety na początku lat 60-tych taka szkoła nie mogła samodzielnie istnieć. Próbowano więc jej działalność prowadzić w ramach najpierw GOPR-u, potem jako Śląską Szkołę Narciarską przy TKKF Sokół Szczyrk, wreszcie jako I-szą Szkołę Narciarską KTN przy Zarządzie Oddziału PTTK w Gliwicach. Obowiązujące wówczas przepisy dopuszczały angażowanie instruktorów jedynie na etatach, a przecież wymienione tu instytucje takowych nie posiadały. W tej sytuacji kolejne próby założenia szkoły zostały zaniechane na kilka lat.

W tym czasie wybudowano wyciąg krzesełkowy na Skrzyczne, wytyczono nowe trasy. Na szczęście zaczęły się też zmieniać ograniczające przepisy. W roku 1968 przyjechał do Bielska-Białej Stanisław Tatka z Krakowa. Jako przedstawiciel KTN miał on za zadanie zdopingować bielskich działaczy do utworzenia szkoły. Reakcja była natychmiastowa. Założono Szkołę Narciarską przy Oddziale PTTK w Bielsku-Białej. Pierwszy rok działalności polegał głównie na prowadzeniu zajęć w weekendy, gdyż w ciągu tygodnia instruktorzy pracowali na etatach w swych macierzystych firmach. Nikt właściwie nie mógł pozwolić sobie na dokładne zajęcie się szkołą.

Jak najszybciej przechodziliśmy do jazdy równoległej – Skrzyczne, 1970

Aby zdynamizować tę zimową działalność, T. Żaba zrezygnował w 1969 roku z pracy w Funduszu Wczasów Pracowniczych i podjął się kierowania szkołą. Wynikiem jego pracy stał się szybki rozwój działalności szkoły. Z roku na rok zwiększała się liczba przeszkolonych kursantów. Równocześnie Szczyrk stawał się stolicą sportów zimowych; budowano nowe wyciągi  i hotele.

Dążenie do jak najszybszego nauczenia klientów skręcania na nartach równoległych zrodziło pomysł nazwania naszej szkoły słowem „Śmig”. Pod tym szyldem działamy do dzisiaj.

W wyniku wprowadzonych w Polsce pod koniec lat 90-tych reform finansowo-gospodarczych szkoła została sprywatyzowana. Mijały kolejne dziesięciolecia. Kierowanie szkołą przejął od swojego ojca obecny kierownik Jacek Żaba.

Przez firmę przewijały się tysiące klientów. Pracowały tu setki instruktorów. Ostatecznie wyspecjalizowaliśmy się w szkoleniu kadrowym. Każde coroczne podsumowanie dokonywane przez Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN pokazuje, że najwięcej absolwentów kursów na stopnie Pomocnika Instruktora oraz Demonstratora Szkolnego PZN wywodzi się ze „Śmigu”. Tak duża popularność naszych kursów nie jest dziełem przypadku. Stawiamy na wysoki poziom szkolenia i dajemy naszym kursantom maksimum wiedzy. Uczymy ich tak, by zaraz po zaliczonych pozytywnie egzaminach mogli dobrze nauczać kolejne pokolenia polskich narciarzy.

Kursy kadrowe
Zawody i egzaminy
Organizacja i zgłoszenia